Ale czy mówienie na nich 'starzy' nie jest oznaką braku szacunku? Przecież mama to osoba, która nosiła mnie 9 miesięcy pod sercem, opiekowała się mną, przewijała pieluszki, karmiła, chodziła na spacery, zabawiała, zrezygnowała ze studiów aby się mną zająć, poświęciła mi 15 lat swojego życia. Chce dla mnie dobrze w każdym momencie, w każdej sytuacji, broni mnie i pomaga jeśli mam problemy. Tata to osoba, która dba o mnie i moje wykształcenie, jest zawsze. Rodzice nas kochają i poświęcają się. Nigdy nie chcą dla nas źle, wręcz przeciwnie a my tak często tego nie doceniamy. Nie szanujemy ich, obrażamy się a nawet wyzywamy. Ale przecież każdy ma uczucia. Przecież im też jest smutno jeśli powiesz na nich 'starzy'.
Z mamą mimo kłótni niekiedy mam naprawdę świetny kontakt. Z tatą nie mam w ogóle. Jest mi ciężko, ale staram się myśleć pozytywnie i cieszyć z obecności świetnej kobiety obok mnie.
Co o tym sądzicie? Jakie Wy macie kontakty ze swoimi rodzicami? Robicie coś razem? :)
nigdy w życiu nie powiedziałam o moich rodzicach per "starzy". za bardzo ich kocham i za wiele im zawdzięczam i zbyt mocno ich szanuję. zwłaszcza że tacy starzy nie są. i tak naprawdę są najcudowniejsi na świecie. :) i teraz już coraz mniej rzeczy robimy razem, ale przez to coraz bardziej ich doceniam. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/